Ja nie rozumiem, skąd ta zaraza przypełzła, jak sie rozprzestrzenia, ale jednego jestem pewien: Jakbym spotkał takiego dzieciaka na ulicy, to bym mu skopał odwłok tak, żeby zaczął pisać normalnie.
Ludzie, jedno wam napisze, macie kukać w głowach jak stonka ziemniaczana... Po kiego przysłowiowego fuj* wy się wypowiadacie tak nieskoordynowanym językiem (?).
Czy was w dzieciństwie matka prąde ...